Gdy po raz pierwszy usłyszałam o tej sprawie od razu do głowy przyszła mi moja koleżanka. Jakiś czas temu skusiła się ona na używany sprzęt Apple - kupiła właśnie iPoda. Serwis apple Wrocław. Po jakimś czasie wyznała mi, że chyba podjęła złą decyzję. Zaniepokojona spytałam dlaczego. Odpowiedziała, że urządzenie się dziwnie zachowuje. A potem dodała: nie dam sobie ręki uciąć, ale wydaje mi się, że sprzęt sam usunął wgraną muzykę. Byłam lekko zdziwiona tym faktem. Stwierdziłam nawet, że to nie możliwe. A po cichu pomyślałam - wariatka! Jednak, gdy wróciłam do domu od razu zaczęłam badać temat i proszę - jest! Sprawa jasna. Faktycznie Apple został pozwany przez użytkowników o bezprawne usuwanie z iPodów muzyki, która nie pochodziła z iTunes. Od razu łyknęłam cały artykuł na ten temat. Co za inwigilacja! I jakim prawem w ogóle? Przecież to potężne naruszenie! Jak oni mogą tak robić? I to moja ulubiona marka! Tysiące myśli naleciało mi do głowy. Jednak po chwili zauważyłam drugi artykuł - sprawa rozwiązana - Apple uniewinniony. Och, jest nadzieja. Szybko zaczęłam czytać jego treść. Okazuje się, że sprawa trwa już 10 lat! I nareszcie doczekała się końca. Materiał dowodowy obejmował zeznania pracowników i rzekomo poszkodowanych użytkowników iPodów oraz nagrany materiał wideo z tłumaczeniem sprawy przez samego Steve’a Jobsa. Ostatecznie wyszło na jaw, że większość użytkowników, którzy w danym czasie zakupili iPody nie doznało tak naprawdę żadnych niedogodności, a zdarzali się i tacy, którzy nie posiadali iPoda z istotnego dla sprawy przedziału czasowego. Taka awantura o nic. Odetchnęłam z ulgą - czyli jednak koleżanka to wariatka. :) Nic się nie zmieniło - wszystko po staremu. Fantastycznie.